Tym razem kolejne porównanie gry wydanej na kilka platform tj. Alien 3 wydany na Amigę w 1992 oraz na NESa w 1993. Obie gry są stworzone na bazie filmu Obcy 3 (dokładniej mówiąc to prędzej ta gra powinna być na podstawie drugiej części filmu niż trzeciej, choćby ze względu na ilość obcych których możemy spotkać w grze, w filmie jak pewnie wiecie jest tylko jeden osobnik).
Fabuła
Po zakończonej akcji militarnej na Acheronie, Ellen Ripley (nasza bohaterka) ewakuuje się na pokładzie statku Sulaco i zmierza ku Ziemi w kapsule hibernacyjnej, niestety pech chciał, że na statku z niewyjaśnionych powodów (w filmie oczywiście wyjaśnia się co się stało, ale co ja wam będę pisał, pewnie albo znacie film i wiecie, a jak nie znacie to oglądnijcie i się dowiedzcie - polecam :)) wybucha pożar i komputer pokładowy przenosi kapsuły hibernacyjne do szalupy ratunkowej i wystrzeliwuje się w stronę najbliższej zamieszkałej planety którą to jest Furia 161. Furia 161 jest natomiast kosmicznym więzieniem dla 25 kryminalistów, co w filmie oznaczało jedno: brak broni którą można walczyć z obcym, w przypadku gry broń mam, a nawet cały arsenał broni.
Ekwipunek
W grze mamy do dyspozycji limitowaną ilość amunicji (na planszach poukrywane są oczywiście dodatkowe magazynki, ale i tak strzelanie nieclenie, lub w ciemno nie jest zalecane) dla takiego arsenału jak:
- Pulse Rifle - standardowy karabin, bardzo efektywny w walce z obcymi, ale szybko końcy mu się amunicja.
- Flame Thrower - miotacz ognia, przydatny na walkę w bliskim dystansie, moim zdaniem wersja NESowa jest lepsza od Amigowej (łatwiej trafić:P).
- Granade Launcher - granatnik podwieszony pod karabinem, bardzo dobra broń na długie dystanse, jedno trafienie = trup, może też niszczyć wzmocnione metalowe drzwi.
- Hand Granade - granat jak to granat, leci sobie po łuku i wybucha, prawdę mówiąc ciężko mi było na Amidze nim trafić xenomorpha, dodatkowo będąc na drabinie można go zrzucić w dół (co może być czasem przydatne).
Dodatkowo w trakcie mamy do dyspozycji radar za pomocą którego możemy oszukać uwięzionych w kokonach kolonistów jak i widzimy (jak mamy szczęście zdążyć zobaczyć) poruszających się w okolicy obcych.
Sterowanie
* w menu gry na Amidze, można wybrać czy posiadamy joystick z jednym czy z dwoma przyciskami fire. W przypadku dwóch przycisków - skakanie jest na przycisku, w przypadku jednego skakanie jest na drążku joysticka.
Różnice i podobieństwa
Obie wersje są bardzo trudnymi grami, ciężko mi określić która wersja jest łatwiejsza lub trudniejsza, prawdopodobnie obie stoją na tym samym poziomie karania gracza za każdy błąd. Mówiąc o trudności mam na myśli przede wszystkim dwa aspekty gry, tj. pojawiające się przed nami obcy którzy wyłaniają się spod ziemi i aby ich zauważyć, trzeba poruszać się kroczek po kroczku, co nie jest możliwe z powodu drugiego utrudniającego życie aspektu tj. ciągle upływającego w bardzo szybkim tempie czasu. Jeżeli nie zmieścimy się w wyznaczonym czasie to z przetrzymywanych kolonistów "wykluwają" się nowi obcy i nasze podejście się kończy, jak energia spadnie nam do zera to podejście się kończy, etapu nie skończymy przed czasem jeżeli nie uwolnimy wszystkich kolonistów na danym etapie.
W kwestii graficznej wersja Amigowa jest bardzo ładna, Ellen nawet przypomina siebie (w takim automatowym stylu), natomiast wersja 8-bitowa jest po prostu brzydka. Dodatkowo tła w wersji Amigowej są dość klimatyczne i mogą wprowadzić w dobry klimat gry (niszczony przez poziom trudności :P).
W kwestii efektów dźwiękowych ponownie zdecydowanie wygrywa Amiga. Dźwięki wydawane przez konsolę są bardzo złe. Plusem i zarazem minusem (o czym za kilka słów) wersji pegasusowej jest to, że możemy słyszeć i efekty specjalne i muzykę na raz, natomiast w wersji Amigowej musimy dokonać czy chcemy słyszeć muzykę czy też efekty dźwiękowej. Czyli tutaj pod względem technologicznym niby lepiej ze strony NESa i byłoby tak gdyby nie to, że ścieżka muzyczna w obu wersjach jest beznadziejna. Nie trzyma zupełnie klaustrofobicznego klimatu filmu, nawet nie trzyma klimatu tego co widzimy na ekranie, jedynie co robi to w moim przypadku mnie denerwuje.
W kwestii sterowania wersja Amigowa ma spory problem z drabinami tzn. np. czołgając się w wentylacji czasem ciężko trafić na miejsce w którym po naciśnięciu w dół Ellen zacznie schodzić po drabinie. Kolejnym problemem z drabinami wg. mnie jest z nich schodzenie, trzeba się ustawić na odpowiedniej wysokości aby móc oderwać się od drabiny i nie ma możliwości zeskoczenia.
Pozostając chwilę przy sterowaniu następnym problemem dla mnie jest fakt, że między kucnięciem, a oddaniem salwy z karabinu mija zbyt dużo czasu, czasu w którym obcy będzie nam już wyjadał mózg z czaszki.
Podsumowanie
Na obecny moment wersja Amigowa dla mnie wygrywa z wersją ośmiobitową, ale nie jest to i tak wygrana która powinna kogokolwiek zadowolić z tego prostego powodu, że wersji Amigową oceniam na 4/10, a wersję NESową na 2/10. I pewnie w wersję Amigową jeszcze bym chwilę pograł gdyby nie wrodzony brak cierpliwości do gier które karcą za wszystko i na każdym kroku, a dodatkowo każą trzymać w dłoni stoper. Gdyby tylko zegar nie ubłagalnie odmierzający czas do wyklucia się małych obcych z ciał biednych kolonistów nie istniał w tej grze to pewnie w obie części bym dłuższą chwilę mógł pograć (w wersji pegasusowej najlepiej z wyłączonym dźwiękiem bo psuł i tak klimat którego było bardzo mało).
Niestety w tym momencie jeżeli chcę pobawić się w zabijanie Alienów pozostaje mi tylko uruchomić Alien vs Predator w wersji Automatowej.
Kody i oszustwa
Amiga:
w trakcie gry uruchom pauzę naciskając na klawiaturze klawisz P, a następnie trzymając lewy przycisk myszy naciśnij klawisz F1. Ekran powinien mignąć na zielono. Od tego momentu po odpauzowaniu gry wciskając klawisz N przeskakujemy na kolejny poziom gry.
NES/Pegasus
Wciśnij start w celu pauzy gry i wykonaj kombinację: Lewo, Prawo, Góra, Dół, Lewo, Prawo, A, B, A, B aby przenieść się do kolejnego poziomu.
0 komentarze :
Prześlij komentarz